jak dbać o włosy?

Dzisiaj krótko na temat włosów. Moje w ostatnim czasie są w tragicznym stanie. Wypadają na potęgę, a czapki i zimowe szaliki, które nieustannie elektryzują mi włosy również dorzuciły swoje trzy grosze- więc postanowiłam działać. Poczytałam tu i uwdzie i wyposażyłam się w kilka specyfików. Zapraszam do lektury.


Na pierwszy ogień idzie szampon z Pantene, który u mnie świetnie się sprawdza (posiadam włosy wysoko-porowate) ładnie się pieni i ślicznie domywa wszelkie oleje i maseczki.

Odżywka z Dove- równie przyjemy produkt nakładam ją zaraz po umyciu na mokre końce włosów, czekam kilka minut i spłukuje.

Jedwab do włosów Biosilk- raz w tygodniu, czasem dwa używam dosłownie kropelki na same końce włosów, aby zapobiec ich rozdwajaniu, dodatkowo pięknie je wygładza i ślicznie pachnie. Nie radze z nim przesadzać bo w dużej ilości potrafi wysuszyć włosy.

Dodatkowo używam odżywki w spreju bez spłukiwania dove albo schwarzkopf. Niestety gdzieś mi się skryła w związku z czym zapomniałam o niej i nie załapała się na zdjęcia, wybaczcie.



  Od miesiąca staram się wesprzeć swoje włosy od wewnątrz. U mnie połykanie suplementów diety typu belissa czy skrzypowita nie sprawdziły się- mój organizm źle reaguje na zawarty w nich cynk.
Więc codziennie pije filiżankę herbaty z pokrzywy i łyżkę oleju lnianego (czasem oleluje nim włosy lub dodaje do masek). Oba specyfiki stymulują wzrost cebulki włosa i paznokci! uwierzcie mi działa.
Co do pokrzywy ma charakterystyczny smak, sama przyzwyczaiłam się do niej po trzecim kubku i dodaniu odrobiny soku malinowego lub cytryny.
A każdą łyżkę oleju przegryzam chlebem z solą.


I na koniec maski. Możecie dodać do niej co tylko chcecie: olej, miód, jogurt naturalny, sok z cytryny, a nawet majonez. Trzeba tylko wiedzieć co nasze włosy lubią. Ja najbardziej lubię maskę z:
 -2 łyżek olejku rycynowego
 -dwóch żółtek
- miodu.
Taką mieszankę nakładam na włosy, trzymam około 1h pod czepkiem foliowym i ręcznikiem po czym zmywam normalnie myjąc włosy.


A Ty jak dbasz o swoje włosy? Podobają wam się posty kosmetyczne?




love yourself

Cześć. Ostatnio (czyt. we wrześniu) zmieniłam środowisko. Oddaliłam się od swoich znajomych z gimnazjum, najczęściej widzę ich i rozmawiam z nimi dzięki socjal mediom. Nie mówię, że to źle. Dzięki temu nabrałam dystansu i zaczęłam dostrzegać coś czego nie dostrzegałam będąc bliżej nich- ich kompleksy. W dzisiejszym świecie ma je pełno nastolatków.Zgadza się każdy lubi sobie trochę ponarzekać mówiąc 'Ta to ma nogi, a nie to co ja'. Problem zaczyna się wtedy, kiedy się tego wstydzimy, chcemy ukryć bądź zakryć za wszelką cenę.  Aby pozbyć się tego bądź w pewnym stopniu zniwelować poniżej przedstawię kilka prostych  kroków:

1. Zidentyfikuj problem
Jeżeli Twoim kompleksem są np. masywne uda bądź duża pupa, usiądź i zastanów się jak możesz to zmienić. Jeżeli nie chcesz nie musisz od razu wydawać worka pieniędzy na karnet i trening z prywatnym trenerem na siłowni. Wystarczy odpalić internet i poszukać kilka filmików dla siebie. Na yt, aż roi się od trenerek bądź trenerów :)))... pokazujących jak poprawić wygląd swojego ciała! Nawet jeżeli efektów nie będzie widać po tygodniu uwierz mi poczujesz się lepiej mając świadomość, że podejmujesz działania, aby z tym walczyć.

2. Polub to
Zabawne prawda? bo jak polubić coś co nam przeszkadza? Ty chcesz z tym walczyć inni dali by się za to pokroić. Trwając przy przykładzie dużej pupy nawet nie wiecie ile niektóre dziewczyny poświęcają czasu, aby mieć pupę taką jak Ty np. sławna rodzina Kardashian'ek. Zanim uznamy coś za nas kompleks pomyślmy dokładnie bo paradoksalnie może to być nasza zaleta.

3.Kidy ktoś Cię obraża- obróć to w żart
Śmieją się z Ciebie bo masz krótkie nogi? Odpowiedź żartobliwie, że dziękujesz za informacje i teraz już wiesz- modelką Victoria Secret już nie zostaniesz. Mina zamieszanej osoby na pewno będzie bezcenna,

4.Uśmiechnij się bo jesteś piękna i przestań porównywać się do innych.


I na koniec zapraszam was na swojego instagrama <klik>  gdzie jestem baaaardz często baaaardzo aktywna i chętnie zaserduszkuje zdjęcia moich czytelników.
Zapraszam też na aska: pastelovy, którego niedawno założyłam, odpowiem na wszystkie Twoje pytania bez wyjątku.

I zastanawiam się nad założeniem snapchata, co wy na to? nie wiem jednak czy założyć go samodzielnie czy w grupie z kilkoma blogerkami?



Moi zimowi ulubieńcy

Cześć! Pierwszy post w 2016 roku!! Korzystając z okazji chce wam życzyć wszystkiego czego sobie tylko wymarzycie i abyście zaczęli spełniać swoje marzenia, nie ważne czy są one realne czy nie!
Osobiście czuje, że ten rok będzie dla mnie przełomowy. Pierwszy raz w życiu sporządziłam listę postanowień (swoją drogą całkiem sporą listę) i mam zamiar spełnić co najmniej 2/3 tej listy. Kto wie może nawet zrobię o tym osobny post i razem będziemy 'czuwać' nad moimi postanowieniami. Co myślicie?
Ale nie odbiegając od tematu biorę się za bloga, mam mnóstwo pomysłów muszę tylko zadbać, aby wszystko pojawiało tutaj się regularnie. A więc zapraszam do lektury ;)

Nie ma się co oszukiwać przyszła zima i to nie ta kalendarzowa, ale prawdziwa. W tym czasie nasze ciało (albo moje) potrzebuje specjalnej troski. Stwierdziłam, że co roku borykam się z trzema problemami:
1. sucha skóra rąk
2. spierzchnięte usta
3. wiecznie kołtuniące się i elektryzujące od szalików, kominów i czapek włosy.
W tym roku (a nie mówiłam, że 2016 będzie przełomowy) powiedziałam sobie KONIEC Z TYM i przedstawiam wam moich bohaterów. 
Jestem w 100% pewna, że znacie wszystkie produkty więc nie będę wgłębiać się w szczegóły.







 I na koniec zapraszam was na mojego instagrama i obserwacji bloga bo będzie się działo.
A i nie zapomnijcie wyrazić swojej opinii na temat powyższych produktów, chętnie poczytam jak sprawdziły się u was :)



MY WISH LIST NA MIKOŁAJKI

Ho ho ho, ale się zrobiło świątecznie. Już w poniedziałek ostatni dzień listopada,a we wtorek pierwszy dzień grudnia co wiąże się z mikołajkami. Każdy z nas jak co roku stanie przed dylematem co kupić najbliższym czy koleżance, koledze ze szkoły.
Dzisiaj skupie się raczej na tym drugi (z małym wyjątkiem,a ale o tym z chwilkę) czyli co fajnego kupić na szkolne mikołajki, aby zmieścić się w budżecie. Wiadomo budżet jest ważny nie chcemy, aby jedna osoba dostała prezent za 10zł, druga za 100.



1.oba kubeczki z rossamnna (na żywo wyglądają obłędnie) cena: ok11zł drugi ok.9zł
2. słoiczek ze słomką myślę, że jedna z ciekawszych i ostatnio modnych propozycji, taki model znajdziecie w prymusie za niecałe 6zł!
3. gumka do włosów invisi bobble tutaj ceny mają się różnie w zależności czy kupujemy orginalne invisi czy wcale nie ustępujące jakością 'podróbki' cena od 8-20zł
4.tangle teezer jej nie trzeba nikomu przedstawiać cena ok.  35zł
5.świeczka, która pachnie obłędnie yankee candle ok.40zł
5.ulubiona płyta? ja wybrałam Justina Biebera cena:60zł
6.zegarek Dawida Wellingtona ok 500zł


Mam nadziej,że pomogłam. Jeżeli chcecie męską wersje propozycji na prezent  koniecznie piszcie w komentarzach ;)

O tamtym i siamtym





Kalendarz goni, z dnia na dzień coraz więcej nauki, sprawdzianów,kartkówek i większe zmęczenie, pomimo że każdego dnia kładę się do łóżka wcześniej. Do osób które potrafią wszystko pogodzić i być przy tym wysypanym JAK WY TO ROBICIE?  Ktoś z was może udziela korepetycji?

I w tym momencie uświadomiłam sobie, że dopadła mnie chandra. Żegnajcie chęci do życia. Ale spokojnie do następnego tygodnia postaram się z nią rozprawi. Mam zamiar jak co roku wypróbować sprawdzone sposoby, kto wie może one pojawią się na blogu, kto wie...
Tradycyjnie dorzucam zdjęcia tym razem moich prac, może nie są najlepsze, ale sądzę że ładnie urozmaicą post. Może ktoś z was rysuje? Piszcie chętnie poczytam wasze historie związane z rysunkiem :)









A teraz chciałabym wam bardzo podziękować, z dnia na dzień przybywa was coraz więcej i więcej co mnie bardzo ciesz. Dużo myślałam nad tym jak zachęcić was jeszcze bardziej do czynnego udziału na blogu. Od dzisiaj każdy kto posiada bloga może zostawić swój adres, możliwe że zostanie on wylosowany i polecony w następnym poście ;))
Zapraszam więc do obserwacji i komentowania. Buziaki.


◦◯ poruszona bezradnościa ◯◦


Wiele rzeczy w naszym życiu dzieje się bez naszego wkładu, dzieje się tak jakbyśmy nie chcieli, aby się działo. Nie możemy tego zmienić. Jesteśmy bez siły. Jesteśmy zawiedzenia. Jesteśmy bezradni. NIE -nigdy nie jesteśmy bezradni.

Mimo, iż nie mieliśmy wpływu na sytuacje w której się znaleźliśmy, chodź częściowo mamy wpływ na to jak się ona potoczy. Nie jesteśmy bezradni, możemy tak nią pokierować , aby wyjść z niej obronną ręką. W ciężkich sytuacjach ludzie wmawiają sobie, że są bezradni, choć na prawdę mogą zrobić jeszcze naprawdę wiele. Trzeba tylko chcieć. Weźmy prosty przykład ucznia, który zostaje wezwany do odpowiedzi. To, że został wezwany jest od niego niezależne (jest bezsilny) ,ale aby nie dostać jedynki mógł/może zrobić już całkiem sporo. W takiej sytuacji wielu z nas pewnie powiedziało 'byłem bezradny i dostałem pałę' nie prawda! wypowiedź powinna brzmieć 'byłem bezradny bo zostałem wezwany do odpowiedzi, odstałem jedynkę, ale to już moja wina'. Moja wina, że się nie nauczyłem, a mogłem. (pamiętajmy, że zawsze możemy tą ocenę poprawić ;D)

W pewnych sytuacjach naszego życia nie powinniśmy szukać winy w danym zdarzeniu, czy innych ludziach, a  w sobie. Skupmy się na nas samych i na tym czego nie zrobiliśmy, a mogliśmy. Nie powtórzmy drugi raz tego samego błędu. Przygotujmy się i drugi raz nie pozwólmy siebie zagiąć. Bądźmy najlepsi na miarę naszych możliwości. 








Wyjaśniając zdj specjalnie są 'poruszone' aby nawiązać do dzisiejszego tematu.
I tak kończę dzisiejszy wątek, dajcie znać czy temat wam się podobał!
A wy jak uważacie jesteśmy bezradni, czy nie?